Od kilku tygodni w wolnych chwilach dłubałem sobie przy figurce, która ma być urodzinowym podarkiem. Prezencik w założeniu ma być pamiątkowym drobiazgiem, najlepiej z przymrużeniem oka. Stwierdziłem, że fajnie będzie wręczyć coś innego, niż standardowe kwiaty.
I tak w głowie zrodził mi się taki oto pomysł:
Za bazę posłużył mi załogant goblińskiej Spear Chukka'i z Warhammer'a. Amputowałem mu tylko prawą dłoń. Była otwarta, a potrzebowałem zaciśniętej. Różę ulepiłem własnoręcznie. Wyszła nawet nieźle, biorąc pod uwagę, że to mój pierwszy ulepek w życiu.
A tak prezentuje się efekt końcowy:
Mam nadzieję, że obdarowana będzie zadowolona. :)
Ładne, dobrze zrobione i z pomysłem:)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa.