poniedziałek, 16 grudnia 2013

Goniec

Powoli, acz konsekwentnie, maluję kolejny oddział do mojego podjazdu Imperium osmańskiego. Deli, bo to o nich mowa, byli formacją bogato zdobioną. Takie też są ich modele, dlatego poświęcam im znacznie więcej czasu, niż pozostałym oddziałom w armii. Mam nadzieję, że ich formacja będzie się wyróżniać wśród pozostałych na polu bitwy.

W związku z powyższym dla odpoczynku, w formie przerywnika, pomalowałem kolejny pojedynczy model - gońca. Podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu tego typu - chłopskiego informatora, goniec stanowi jedynie znacznik na polu bitwy. Dlatego też nie poświęcał mu zbyt dużo czasu, ponad to, co było zupełnie konieczne do uzyskania zadowalającego efektu.





poniedziałek, 11 listopada 2013

Podjazd turecki - Beszli

Wreszcie! Dość długo to trwało, ale w końcu udało się ukończyć drugi oddział lekkiej kawalerii. Powoli domykam pierwszy etap malowania podjazdu tureckiego. Do pomalowania pozostał jeden oddział - Deli. Wprawdzie pomalowane w pierwszym etapie oddziały stanowią około 2/3 maksymalnego składu podjazdu Imperium Osmańskiego, mimo to tworzą grywalną całość i na tym chwilowo poprzestanę. Po ukończeniu Deli, do projektu wrócę nie wcześniej niż w przyszłym roku.



niedziela, 13 października 2013

Chłopek roztropek

Projekt fabryczny jest na tyle dobrze rozgrzebany, że obecnie można go na razie porzucić. :) Chwilowo jestem rozerwany między trzy projekty. Wróciłem do malowania tureckiego podjazdu do Ogniem i Mieczem. Do ukończenia grywalnej podstawy pozostało już niewiele i tym teraz się zajmę. Projekt makiet fabrycznych przesunął się na drugie miejsce. Zaraz za nim czai się drugi makietowy projekt - wiejska zabudowa, który czeka właściwie na rozbudowę. Mam nadzieję, że ukończę wszystkie powyższe projekty zanim rozgrzebię coś nowego...

A tymczasem, po ponad miesięcznej przerwie od malowania, na rozruszanie pomalowałem model chłopskiego informatora, który przyda się w rozgrywkach Ogniem i Mieczem. Chwila pracy, efekt zadowalający. W szczególności, gdy weźmie się pod uwagę, że model stanowi jedynie znacznik, a jego rola na polu bitwy jest niewielka.



sobota, 31 sierpnia 2013

Projekt industrialny - wieżowy zbiornik na wodę

Powoli zbliżam się do półmetka projektu, a do powiększającej się wesołej gromadki dołącza wieżowy zbiornik na wodę. Budowla przed trafieniem w moje ręce przeżyła katastrofę budowlaną. Cała konstrukcja nośna zbiornika była połamana. Została na szczęście w miarę dobrze sklejona, a ja jedynie dla wzmocnienia podkleiłem ją jeszcze od wewnątrz cienkim plasticardem. Całość została przemalowana. Nie wiem tylko dlaczego ten element aktualnie najmniej mi się podoba. Może przez kolorystykę, którą dla niego dobrałem. Jak tak teraz na niego patrzę, to wydaje mi się dziwna. No nic, na razie zostaje tak jak jest. Jak znajdę w sobie trochę chęci, to może go lekko przemaluję.


niedziela, 25 sierpnia 2013

Projekt industrialny - składziki

Dla urozmaicenia całego projektu przyda się trochę budowlanej drobnicy. Dwa małe składziki znalezione w jednym z zestawów zabudowy kolejowej. Szybko trafiły na podstawki i pod pędzel. Przysłowiowe pięć minut roboty.



sobota, 24 sierpnia 2013

Projekt industrialny - mały magazyn

Projekt industrialny powoli się powiększa. Następnym ukończonym elementem jest niewielki magazyn. Mimo niedużych rozmiarów wymagał sporo pracy. Budynek był w beznadziejnym stanie - krzywo sklejony i pozalewany klejem. Musiałem rozebrać go na części, oczyścić i skleić ponownie. Wymagał też kompletnego przemalowania. Efekt może nie powala, ale w porównaniu do poprzedniego stanu, to jak niebo a ziemia. Zwyczajowo już model posadzony został na podstawce.



wtorek, 20 sierpnia 2013

Projekt industrialny - hale

Kolejnym elementem projektu industrialnego są dwie hale niewielkich rozmiarów, które poprzednio służyły jako parowozownie. Budynki nie wymagały wiele pracy. Bramy wjazdowe były wyłamane, musiałem jedynie pozbyć się resztek - zawiasy wciąż siedziały w ścianach. Ściany oryginalnie były czerwone. Ten kolor chciałem pozostawić, dlatego przeciągnąłem je jedynie wash'em, a potem przetarłem suchym pędzlem, dla delikatnego rozjaśnienia i przełamania jednolitej barwy. Dachy natomiast były czarne, dlatego przetarłem je szarymi kolorami na sucho. Żmudna robotą było wymalowanie płytek wokół okien, drzwi i bram wjazdowych, ale dzięki temu całość prezentuje się znacznie lepiej. Kolory ram okiennych i drzwi pozostały oryginalne. Budynki oczywiście trafiły na podstawki.



niedziela, 18 sierpnia 2013

Projekt industrialny - garaże

Dla odmiany i oderwania się od malowania figurek postanowiłem wrócić do dłubania przy makietach. Pomyślałem, że warto wrócić do pewnego projektu, który od dość dawna leży w kartonach. Projektem tym jest stworzenie zabudowy fabrycznej na potrzeby zabaw w Flames of War. Cały projekt to luźna zbieranina różnych industrialnych budynków, głównie w skali H0, łapanych na allegro za nieduże pieniądze. Budynki różnią się stylem i architekturą, więc pewną namiastkę jednolitości projektu będę starał się uzyskać dzięki malowaniu i podstawkom, na których znajdą się zabudowania. Projekt jest dość duży, aktualnie obejmuje 10 budynków w różnych rozmiarach, a planuję tę ilość powiększyć. Z tego względu malowanie będzie raczej proste, bez zbędnych fajerwerków, aby przyspieszyć prace nad całością.

Pierwszym elementem są garaże. Budynek został całkowicie przemalowany. Oryginalne kolory, szczególnie zielone ściany, strasznie raziły. Jak wspominałem wyżej, stawiam na prostotę malowania, dlatego budynek szczególnie się nie wyróżnia, ale na stole powinien prezentować się dobrze. Budynek stanął na podstawce, której wcześniej nie posiadał.



poniedziałek, 15 lipca 2013

Lubomirski i Husarze - mini diorama

W ramach odpoczynku od malowania mojej armii Imperium Osmańskiego postanowiłem zrobić sobie mały przerywnik i przygotować niewielką dioramkę do postawienia na półce, dla ozdoby. Ostatecznie pomysł przerodził się w stworzenie prezentu urodzinowego w formie niewielkiego podarku. Poniżej kilka fotek dokumentujących poszczególne etapy prac i efekt końcowy.

Pod pędzel poszedł Lubomirski w towarzystwie dwóch Husarzy. Modele po przygotowaniu do malowania prezentowały się tak (w tle podstawka dla figurek):



Malowanie koników rozpocząłem od zwyczajowego już u siebie wymalowania sierści washami po jasnoszarym podkładzie. Do malowania sporej części elementów figurek dobrałem kolory niebieski i czerwony - zamiarem było utrzymanie jednolitości modeli. Oporządzenie koni nie jest specjalnie zdobione. Niestety zabrakło mi czasu na dodatkowe fajerwerki.






Jeźdźcy stanowili pewien problem. Właściwie dotyczył on modeli Husarzy. Lubomirski był świetnie odlany, z nim nie było problemów. Natomiast Husarze musieli pochodzić z dość zużytej już formy. Detale nie były zbyt ostre. Modele wymagały sporo pracy, jeśli chodzi o przygotowanie do malowania. Przy czym wiedziałem, że część elementów będę musiał ratować malowaniem. Mam nadzieję, że się udało. Sporym wyzwaniem było pomalowanie skór gepardów. To było dla mnie coś nowego. Malowałem właściwie na czuja, ale chyba się udało. Zresztą ocenicie sami.







Tak prezentują się gotowe modele. Na tych fotkach można przyjrzeć się skórom gepardów, o których wspomniałem wyżej.






Tutaj modele uzupełnione o proporczyki, które w tym kształcie są istną masakrą. Równe ich wycięcie i sklejenie graniczy z cudem. Bez malowania się nie obeszło. Niestety na krawędziach widać nierówności, z którymi nic już nie zrobię.





Teraz podstawka. Na jej krawędziach było sporo wolnej powierzchni. Szkoda było jej jakoś nie zagospodarować. W internecie pełno jest informacji, że umieszczona tam sentencja jest mottem Husarii. Kolega Kadrinazi (dzięki za informacje) uświadomił mnie, że tak nie jest. Jednak i tak postanowiłem ją wymalować, bo wydaje mi się, że świetnie oddaje ducha Husarii. Może jest to element kontrowersyjny - jeśli tak, to będziecie musieli się z tym pogodzić. ;)
Samo malowanie napisu było bardzo trudne. Sam szkic ołówkiem nie był może jakoś bardzo wymagający, ale równe namalowanie liter chyba mnie przerosło. Napis nie jest zbyt równy. Przedstawiona forma poniżej nie jest właściwie ostateczna. Zrobiłem wiele drobnych poprawek, ale nie chciało mi się już strzelać dodatkowych fotek.







Powoli zbliżamy się do końca. Modele trafiły na podstawkę. Tu też nie obeszło się bez przebojów. Koncepcji ich przyklejenia było kilka. Oczywiście pomysły przychodziły przeważnie już po przyklejeniu modeli, co wiązało się z ich kilkukrotnym odrywaniem.






Pozostało wykończenie podstawki. Najpierw ziemia...



Potem jej malowanie...





A na koniec posadzenie zieleni. Tak prezentuje się efekt końcowy.











I to tyle. Pozostaje pytanie, czy prezent się spodoba? :)

wtorek, 28 maja 2013

Podjazd turecki - fotka rodzinna

Przy okazji fotografowania ostatniego oddziału Sipahów strzeliłem również fotkę dotychczas pomalowanym figurkom. Nie wyszła jednak najlepiej. Koniecznie muszę się podszkolić w robieniu zdjęć. No i sprawić sobie statyw, bo tego w szczególności mi brakuje. Podjazd powoli nabiera kształtów. Pomalowanych jest pięć oddziałów i dwóch dowódców. Półmetek został więc przekroczony. :)


Podjazd turecki - Sipahowie lenni po raz drugi

Jak zwykle, z pewnym opóźnieniem, ale wreszcie udało się ukończyć kolejny oddział Sipahów. Podjazd rośnie w siłę. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać tempo malowania. Nie jest wprawdzie zbyt duże, ale najważniejsze, że cały czas coś się dzieje.



środa, 1 maja 2013

Podjazd turecki - Sipahowie lenni

Udało się w miarę sprawnie ukończyć kolejnych Sipahów. Tym razem bez kopii i kałkanów. Kolejny oddział już trafił pod pędzel. Choć wątpię aby udało się go pomalować do końca weekendu majowego.




piątek, 26 kwietnia 2013

Podjazd turecki - Gonullu

Kolejny oddział do mojego podjazdu gotowy. Tym razem to lekka kawaleria - Gonullu. Na razie tylko trzy podstawki. Kolejne trzy dołączą do nich w późniejszym okresie.